Jak u Was jest z porządkami w domu? Lubicie pomagać rodzicom ?😃 My bardzo lubimy porządki w świetlicy😃😊
PRZEBIEG ZAJĘĆ:
1. Samodzielne przeczytanie opowiadania lub poproszenie o to członka rodziny:
1. Samodzielne przeczytanie opowiadania lub poproszenie o to członka rodziny:
„Trzej synowie” Bruno Ferrero (w
załączniku)
Próba odpowiedzi na pytania: O kim rozmawiały kobiety przy studni?
- Za co chwaliła swojego syna pierwsza kobieta?
- Co mówiła o swoim synu druga kobieta?
- Co powiedziała o swoim synu trzecia kobieta?
- Kogo spotkały w drodze powrotnej? Jak zachowali się synowie?
- Dlaczego starzec powiedział „ widziałem tylko jednego syna”?.
2. Uczeń odpowiada na pytanie:
„W jaki sposób pomaga w domu swoim najbliższym?”
i wymienia te czynności:
Próba odpowiedzi na pytania: O kim rozmawiały kobiety przy studni?
- Za co chwaliła swojego syna pierwsza kobieta?
- Co mówiła o swoim synu druga kobieta?
- Co powiedziała o swoim synu trzecia kobieta?
- Kogo spotkały w drodze powrotnej? Jak zachowali się synowie?
- Dlaczego starzec powiedział „ widziałem tylko jednego syna”?.
2. Uczeń odpowiada na pytanie:
„W jaki sposób pomaga w domu swoim najbliższym?”
i wymienia te czynności:
•
myję naczynia,
•
wyrzucam śmieci,
•
odkurzam,
•
podlewam kwiaty,
•
bawię się z młodszym rodzeństwem,
•
itp.
3. Jeżeli jest z uczniem druga osoba z rodziny, bawimy się w
zabawa pantomimiczna:
„Zgadnij, co robię?”
„Zgadnij, co robię?”
•
uczeń przedstawia za pomocą gestów różne prace,
jakie wykonuje się w domu,
•
druga osoba odgaduje, o jakie czynności chodzi,
potem
następuje zamiana ról, członek rodziny pokazuje czynność, a uczeń odgaduje jaka to czynność.
„Trzej synowie” Bruno Ferrero
Trzy kobiety szły do studni, aby zaczerpnąć z niej wody. Na kamiennej ławce,
w pobliżu fontanny,
siedział starszy człowiek i przysłuchiwał się ich rozmowom.
Każda z kobiet wychwalała swojego syna.
„ Mój syn”, mówiła pierwsza, „ jest tak zwinny i bystry, że nikt nie jest w stanie mu dorównać”.
„ Mój syn”, mówiła druga, „ śpiewa jak słowik. Nie ma nikogo na świecie, kto mógłby poszczycić się tak pięknym głosem, jak on”.
„ A ty, co powiesz o swoim synu?”, zapytały trzecią kobietę, która nic nie mówiła.
„ Sama nie wiem, czy mogę powiedzieć coś niezwykłego o moim dziecku”, odpowiedziała tamta. „ Jest dobrym chłopcem, tak jak wielu innych. Nie robi jednak nic specjalnego...”.
Kiedy dzbany były już pełne, kobiety skierowały się w stronę domu. Podążył za nimi również starzec. Naczynia były ciężkie i ramiona kobiet uginały się od wysiłku.
W pewnym momencie zatrzymały się, aby móc trochę odpocząć.
Podbiegło wtedy do nich trzech młodzieńców. Pierwszy rozpoczął natychmiast jakieś widowisko: oparł dłonie na ziemi i zaczął wywijać koziołki, wierzgając nogami w górze, a potem zaczął wykonywać salta.
Kobiety przyglądały mu się z zachwytem: „ Ach, jaki zręczny!”.
Drugi chłopiec zaraz zaintonował jakąś piosenkę. Głos miał tak piękny, jak słowik. Kobiety przysłuchiwały mu się ze wzruszeniem w oczach: „ Ach, cóż to za anioł”.
Trzeci z chłopców podszedł w stronę matki, zarzucił na siebie ciężką amforę i zaczął ją dźwigać przy jej boku.
Wtedy kobiety zwróciły się do starca: „Co powiesz o naszych synach?”.
„ O synach ?”, zawołał ze zdziwieniem starzec. „Widziałem tylko jednego!”.
Każda z kobiet wychwalała swojego syna.
„ Mój syn”, mówiła pierwsza, „ jest tak zwinny i bystry, że nikt nie jest w stanie mu dorównać”.
„ Mój syn”, mówiła druga, „ śpiewa jak słowik. Nie ma nikogo na świecie, kto mógłby poszczycić się tak pięknym głosem, jak on”.
„ A ty, co powiesz o swoim synu?”, zapytały trzecią kobietę, która nic nie mówiła.
„ Sama nie wiem, czy mogę powiedzieć coś niezwykłego o moim dziecku”, odpowiedziała tamta. „ Jest dobrym chłopcem, tak jak wielu innych. Nie robi jednak nic specjalnego...”.
Kiedy dzbany były już pełne, kobiety skierowały się w stronę domu. Podążył za nimi również starzec. Naczynia były ciężkie i ramiona kobiet uginały się od wysiłku.
W pewnym momencie zatrzymały się, aby móc trochę odpocząć.
Podbiegło wtedy do nich trzech młodzieńców. Pierwszy rozpoczął natychmiast jakieś widowisko: oparł dłonie na ziemi i zaczął wywijać koziołki, wierzgając nogami w górze, a potem zaczął wykonywać salta.
Kobiety przyglądały mu się z zachwytem: „ Ach, jaki zręczny!”.
Drugi chłopiec zaraz zaintonował jakąś piosenkę. Głos miał tak piękny, jak słowik. Kobiety przysłuchiwały mu się ze wzruszeniem w oczach: „ Ach, cóż to za anioł”.
Trzeci z chłopców podszedł w stronę matki, zarzucił na siebie ciężką amforę i zaczął ją dźwigać przy jej boku.
Wtedy kobiety zwróciły się do starca: „Co powiesz o naszych synach?”.
„ O synach ?”, zawołał ze zdziwieniem starzec. „Widziałem tylko jednego!”.
Trudne wyrazy: amfora to np. dzban do noszenia wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz