poniedziałek, 25 maja 2020

JESTEM POMOCNY W DOMU

Jak u Was jest z porządkami w domu? Lubicie pomagać rodzicom ?😃 My bardzo lubimy porządki w świetlicy😃😊
PRZEBIEG ZAJĘĆ:
 1. Samodzielne przeczytanie opowiadania lub poproszenie o to członka rodziny:
    „Trzej synowie” Bruno Ferrero (w załączniku)
     Próba odpowiedzi na pytania: O kim rozmawiały kobiety przy studni?
- Za co chwaliła swojego syna pierwsza kobieta?
- Co mówiła o swoim synu druga kobieta?
- Co powiedziała o swoim synu trzecia kobieta?
- Kogo spotkały w drodze powrotnej? Jak zachowali się synowie?
- Dlaczego starzec powiedział „ widziałem tylko jednego syna”?.

 2. Uczeń odpowiada na pytanie:
     „W jaki sposób pomaga w domu swoim  najbliższym?”
     i wymienia te czynności:
                     myję naczynia,
                     wyrzucam śmieci,
                     odkurzam,
                     podlewam kwiaty,
                     bawię się z młodszym rodzeństwem,
                     itp.

3. Jeżeli jest z uczniem druga osoba z rodziny, bawimy się w zabawa pantomimiczna:
    „Zgadnij, co robię?”
                     uczeń przedstawia za pomocą gestów różne prace, jakie wykonuje się w domu,
                     druga osoba odgaduje, o jakie czynności chodzi,
          potem następuje zamiana ról, członek rodziny pokazuje czynność,
         a uczeń odgaduje jaka to czynność.



„Trzej synowie” Bruno Ferrero
Trzy kobiety szły do studni, aby zaczerpnąć z niej wody. Na kamiennej ławce,
 w pobliżu fontanny, siedział starszy człowiek i przysłuchiwał się ich rozmowom.
Każda z kobiet wychwalała swojego syna.
„ Mój syn”, mówiła pierwsza, „ jest tak zwinny i bystry, że nikt nie jest w stanie mu dorównać”.
„ Mój syn”, mówiła druga, „ śpiewa jak słowik. Nie ma nikogo na świecie, kto mógłby poszczycić się tak pięknym głosem, jak on”.
„ A ty, co powiesz o swoim synu?”, zapytały trzecią kobietę, która nic nie mówiła.
„ Sama nie wiem, czy mogę powiedzieć coś niezwykłego o moim dziecku”, odpowiedziała tamta. „ Jest dobrym chłopcem, tak jak wielu innych. Nie robi jednak nic specjalnego...”.
Kiedy dzbany były już pełne, kobiety skierowały się w stronę domu. Podążył za nimi również starzec. Naczynia były ciężkie i ramiona kobiet uginały się od wysiłku.
W pewnym momencie zatrzymały się, aby móc trochę odpocząć.
Podbiegło wtedy do nich trzech młodzieńców. Pierwszy rozpoczął natychmiast jakieś widowisko: oparł dłonie na ziemi i zaczął wywijać koziołki, wierzgając nogami w górze, a potem zaczął wykonywać salta.
Kobiety przyglądały mu się z zachwytem: „ Ach, jaki zręczny!”.
Drugi chłopiec zaraz zaintonował jakąś piosenkę. Głos miał tak piękny, jak słowik. Kobiety przysłuchiwały mu się ze wzruszeniem w oczach: „ Ach, cóż to za anioł”.
Trzeci z chłopców podszedł w stronę matki, zarzucił na siebie ciężką amforę i zaczął ją dźwigać przy jej boku.
Wtedy kobiety zwróciły się do starca: „Co powiesz o naszych synach?”.
„ O synach ?”, zawołał ze zdziwieniem starzec. „Widziałem tylko jednego!”.


Trudne wyrazy: amfora to np. dzban do noszenia wody.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz