Dzisiaj proponujemy Wam
bajkę📕 o pewnym zajączku. Usiądźcie wygodnie, poproście rodziców lub sami
przeczytajcie.
„Zając Feliks” – słuchanie bajki D. Kossakowskiej.
Stary las cicho szumiał swoją melodię. Brzozy drżały na wietrze,
graby poruszały się w różne strony jakby tańczyły znany tylko sobie taniec.
Nieruchome świerki dumnie spoglądały w górę. Promienie słońca przedzierały się
przez bujne liście dębów. Tuż za lasem rozciągało się duże pole. Wśród wysokich
traw rosnących przy polu mieszkał zając Feliks wraz ze swoją rodziną. Swoje
imię Feliks otrzymał po dziadku. Wszyscy w rodzinie opowiadali o odwadze
dziadka Feliksa. Znana była historia jak to zając Feliks przechytrzył psy
myśliwskie i uratował swego brata. Kiedy więc w rodzinie Szaraków przyszły na
świat zajączki, rodzice wiedzieli, że jeden z nich będzie miał na imię Feliks.
I tak nasz bohater został Feliksem Odważnym. Odwagą wykazywał się Feliks już od
urodzenia. Bardzo szybko zaczął wychodzić ze swojej kotlinki, aby wspólnie z
mamą wybrać się na poszukiwanie pożywienia. Najlepsza koniczyna rosła na
sąsiedniej łące. Soczysta, pachnąca i na tyle wysoka, że wcale nie było widać
zająca, który w niej siedział. - Feliksie musisz być ostrożny – ostrzegała
mama. Nikt nie może cię zobaczyć, ani lis, ani jastrząb. Lis Chytrus jest
naszym wrogiem, jastrząb też nas nie lubi. - Dobrze mamo, będę ostrożny –
odpowiadał Feliks. Ale tak naprawdę wcale nie przejmował się tym co mówiła
mama. Każdego dnia oddalał się od mamy coraz bardziej. Wydawało mu się, że w
innym miejscu jest ładniejsza koniczyna i bardziej soczysta trawa. No i był
bardzo ciekawy co znajduje się za wysokim płotem. Zauważył, że jest w płocie
takie miejsce, przez które można przejść na drugą stronę. - Muszę zobaczyć co
tam jest – pomyślał Feliks. Następnego dnia wczesnym rankiem, kiedy cała
rodzina jeszcze spała, cichutko opuścił swoją kotlinkę i wyruszył na spotkanie
przygody. Zapamiętał drogę do wysokiego ogrodzenia, bez trudu więc pokonał
znaną mu trasę. Rozejrzał się dookoła. Panująca wokół cisza zachęciła Feliksa
do działania. Przecisnął się przez dziurę w ogrodzeniu i znalazł się w cudownym
miejscu, którego nigdy jeszcze nie widział. W równych rzędach rosły rośliny,
których nie było ani na łące, ani na polu. - Wyglądają smakowicie – powiedział
cicho zając. Muszę spróbować jak smakują. Góra zielona, a to co jest w ziemi
pomarańczowe. Feliks wbił swoje ostre ząbki w słodziutką marchewkę. Zjadł
jedną, potem drugą. Poczuł, że jego brzuszek jest pełny. Najedzony zajączek
lubi odpocząć. - Mała drzemka nie zaszkodzi mi – pomyślał Feliks. Ułożył się
wygodnie pod dużym liściem dyni i zasnął. Śniło mu się, że skacze po łące,
zjada kwiaty rumianków i koniczyny. Słucha radosnego świergotu ptaków i
bzyczenia pracowitych pszczół zbierających nektar z kwiatów. Przewrócił się na
drugi bok, żeby schować się przed promieniami słońca, które łaskotały go w nos.
Beztroskie odpoczywanie Feliksa przerwał nieprzyjemny hałas. Zając zerwał się
na równe nogi. Zobaczył nadbiegającego z oddali dużego zwierzaka. nie był to
lis, ani jastrząb, przed którymi ostrzegała mama. Biegł szybko w stronę Feliksa
i głośno szczekał. Feliks zrozumiał, że pies nie jest jego przyjacielem i
najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji będzie ucieczka. Zaczął biec ile sił w
nogach. - Gdzie jest ta dziura w płocie? – krzyczał rozpaczliwie Feliks. Biegał
w prawo, w lewo, zawracał i jeszcze raz próbował znaleźć otwór, przez który
dostał się do ogrodu. Pies biegł tuż za nim i głośno szczekał. Feliks w
ostatniej chwili znalazł drogę ucieczki. z wielką siłą uderzył w płot. Udało mu
się uciec za ogrodzenie, ale silne uderzenie pozostawiło ślad na jego łapie.
Przenikliwy ból przeszył łapę Feliksa. Zatrzymał się, bo wydawało mu się, że
nie da rady biec dalej. Łzy napłynęły do jego wielkich oczu, chciał jak
najszybciej znaleźć się w swoim domu. Ciągle słyszał szczekanie psa, widział
jego groźne zęby. Zobaczył też nadchodzącego w jego stronę człowieka. Wiedział,
że musi jak najszybciej opuścić to miejsce. Przezwyciężając ból pobiegł w
stronę pola. Wydawało mu się, że droga nigdy się nie skończy. Kiedy zmęczony i
obolały dotarł do swojej kotlinki, widok jego rodziny sprawił mu ogromną
radość. - Mamo, tak się bałem, że już was nie zobaczę – wyszeptał Feliks. Pies
był straszny, miał duże zęby i głośno szczekał. Chyba skręciłem łapę... Mama
zajęczyca przytuliła synka. Była szczęśliwa, że wrócił do domu, ale po chwili
popatrzyła na niego groźnie i powiedziała: - Feliksie, musimy poważnie
porozmawiać. Naraziłeś się na niebezpieczeństwo, mogłeś stracić życie. nie
słuchałeś moich przestróg, zapomniałeś o wszystkich zasadach. - Mamo, chciałem
być odważny tak jak mój dziadek. Przecież jestem Feliks Odważny. - Feliksie,
musisz jeszcze nauczyć się wielu rzeczy. Przede wszystkim tego, że należy słuchać
mamy. Nieposłuszeństwo nie wychodzi na dobre. Mam nadzieję, że zrozumiałeś swój
błąd, a boląca łapka będzie przestrogą. Myślę, że wyrośniesz na mądrego i
odważnego zająca. - Tak mamo - wyszeptał Feliks i poczuł że sen nadchodzi
wielkimi krokami, a on nie ma siły żeby z nim walczyć. - Dobranoc, urwisie –
powiedziała mama – kolorowych snów o pięknych ogrodach...
Jesteśmy bardzo ciekawe czy ktoś z Was widział na żywo zająca i
potrafi opisać jak wygląda? Czy zając wygląda identycznie jak królik? Jak myślicie?
Poniżej znajdziecie kilka ciekawostek o zającach, a także krótki filmik
przedstawiający różnice między zającem a królikiem.
https://www.youtube.com/watch?v=C9IfwQNtyMM
CIEKAWOSTKI O ZAJĄCACH🐰
• Długość ciała dorosłych osobników wynosi od 35 do 75 cm,
natomiast wysokość około 30 cm. Posiadają ogony o długości około 8 cm. Ważą od
3 do 6 kg.
• Zając szarak
posiada uszy dłuższe od głowy.
• Na zimę ich futro jaśnieje, natomiast latem staje się gęściejsze.
• Należą do zwierząt roślinożernych. Rzadko piją wodę ze
zbiorników – zazwyczaj wystarcza im rosa z roślin. Na wiosnę odżywiają się
młodymi pędami. Zimą obgryzają gałązki krzewów i drzew.
• Zasypiają w kotlinkach (wyciśniętych w trakcie leżenia
nieckach).
• Jedzą w ciągu dnia oraz nocy.
• Charakteryzuje je słaby wzrok.
• Nie boją się kontaktu z wodą. W razie zaistnienia takiej
potrzeby potrafią pływać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz